Bayern Monachium wznowi treningi po przymusowej przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa. Zajęcia nie będą jednak przebiegały w tradycyjny sposób.
Bawarczycy muszą dostosować się do obostrzeń wprowadzonych na terenie Niemiec w związku z epidemią. Kibice nie będą mieli wstępu na treningi.
21 zawodników Bayernu, którzy mogą trenować na pełnych obrotach, zostanie podzielonych na cztery czteroosobowe grupy i jedną pięcioosobową. Dodatkową – trzyosobową – grupę stworzą piłkarze, którzy wracają po kontuzjach. Wśród nich znalazł się Robert Lewandowski. Będzie trenował wraz z Ivanem Perisiciem i Nicolasem Suele. Dla rekonwalescentów przewidziano na razie głównie treningi biegowe.
Zawodnicy bez kontaktu
Planowanie treningów w dobie koronawirusa to nie lada wyzwanie logistyczne. Jak podaje portal sport1.de, poszczególne grupy zawodników nie będą miały ze sobą kontaktu.
Do ośrodka treningowego Bayernu przy Saebener Strasse piłkarze przyjadą w wyznaczonych wcześniej porach. Każda z grupek będzie wjeżdżać oddzielnie na parking podziemny, skąd zawodnicy udadzą się do szatni. Oddzielnych.
Zajęcia będą odbywać się na wszystkich dostępnych boiskach, z zachowaniem możliwie największej wolnej przestrzeni pomiędzy grupami. Po treningu nie będzie, tak jak zwykle, wspólnego posiłku. Piłkarze nie będą także korzystać z klubowych łazienek – prysznic wezmą w domu.
Rozgrywki Bundesligi zawieszone są co najmniej do końca kwietnia. O ile zakazy wynikające z epidemii nie zostaną przedłużone, liga niemiecka powinna wrócić na boiska w maju. Na początku na pewno bez udziału publiczności.
Wszyscy piłkarze Bundesligi będą obligatoryjnie badani na obecność koronawirusa co trzy dni.
Fot. flickr.com