Nie tak wyobrażał sobie wtorkowy wieczór Krzysztof Piątek, oj nie tak. Przy stanie 0:0 nie wykorzystał rzutu karnego, a jego Hertha Berlin ostatecznie przegrała z TSG Hoffenheim aż 0:3.
Po powrocie po kontuzji Jhona Cordoby, Piątek zasiadł na ławce rezerwowych. Po dwóch meczach trener Bruno Labbadia zmienił jednak system na grę dwójką napastników, by znaleźć miejsce w składzie zarówno dla Kolumbijczyka, jak i Polaka.
Na razie nie przynosi to efektów. W obu meczach ofensywa Herthy po stronie zdobyczy bramkowych zapisała okrągłe zero. W miniony weekend przeciwko Kolonii bezbramkowo zremisowała. Piątek rozegrał wówczas 90 minut.
Piątek nie strzelił karnego
W meczu z Hoffenheim Piątek mógł i powinien wpisać się na listę strzelców w 12. minucie. Po faulu na Cordobie sędzia nie miał wątpliwości i wskazał na „wapno”.
Do rzutu karnego podszedł Piątek, ale go nie wykorzystał. Uderzył po mocno po ziemi, ale zbyt blisko środka i świetną interwencją popisał się bramkarz Baumann.
Wydawało się jednak, że pudło Piątka nie podcięło skrzydeł Starej Damie. Berlińczycy przeważali i tworzyli kolejne sytuacje bramkowe. Ich bohaterem (także w negatywnym sensie) nie był już jednak Polak. W dogodnych sytuacjach nie trafiali Pekarik oraz Cordoba.
Chwilę później gola dla Hoffenheim strzelił Rudy i z Herthy kompletnie uszło powietrze. W drugiej połowie wciąż niby przeważali, ale akcje były prowadzone w wolnym tempie. Popularne Wieśniaki czekali natomiast na swoje okazje z kontr i dwie takie wykorzystali. Skończyło się na 0:3 z perspektywy Herthy.
Karny Piątka nie wpływa na ogólną, słabą ocenę
Piątek ostatecznie opuścił boisko w 72. minucie. Spotkania na pewno nie zaliczy do udanych. I nie chodzi tylko o niewykorzystany rzut karny, który w teorii mógłby sprawić, że mecz potoczyłby się zgoła inaczej. Ogólnie zagrał słabo, był mały aktywny, poza grą.
Hertha cieniuje i z mocarstwowych planów na razie nici. Po 17 kolejkach ma 17 punktów, zajmuje 14. pozycję w tabeli, a nad miejscem oznaczającym grę w barażach o utrzymanie w Bundeslidze (FC Koeln, mecz mniej) ma pięć „oczek” przewagi.
W bieżącym sezonie Bundesligi Piątek strzelił cztery gole. Co ciekawe, wszystkie po wejściu z ławki rezerwowych.